Czy na pielęgniarstwie trzeba się dużo uczyć?





Pytanie bumerang. 

Zacznijmy od tego, że studia I stopnia są przeładowane materiałem. Mamy tutaj wszystko od socjologii, przez podstawy dietetyki czy ratownictwa aż po anatomię i farmakologię. Pielęgniarka w naszych czasach powinna być osoba wszechstronnie wykształconą chociaż to jeszcze nie dociera do mentalności wielu ludzi i wydają się nie widzieć plusów tej sytuacji. Jakiś czas temu czytałam badania o tym, że wraz ze wzrostem wykształcenia pielęgniarek i pielegniarzy maleje ilość zakażeń i innych powikłań na oddziałach (jak je odnajdę to załączę link). 

 Prosty przykład z instagramowego podwórka to zdziwienie, że uczę się z opasłego tomiska 'jak lekarz' a to były tylko książki do podstaw pielęgniarstwa z podstawowymi procedurami. To, że studiujemy pielęgniarstwo nie oznacza, że dostajemy na starcie książki o tytułach "1/5 tego czego się uczą lekarze". 

Wracając do tematu- nauki jest sporo, ale byłabym nieszczera mówiąc, że do wszystkiego trzeba się przykładać w 100%. Chyba byśmy wtedy powariowali próbując to połączyć z setkami godzin praktyk (a może jesteśmy wariatami, skoro decydujemy się na ten zawód?). 

Teraz zajmiemy się słowami "czy trzeba". Powinno się dla własnego bezpieczeństwa niezależne od tego, ile wymaga uczelnia a później życie. Jednym z mało przyjemnych, ale też pouczających momentów podczas mojego studiowania była sytuacja, gdy w rozmowie z pacjentem wyszły moje braki wiedzy- mówiąc wprost zagiął mnie. Wtedy przychodzi moment refleksji, gdy myślisz, że może jesteś niewystarczająco wydrukowana i zastanawiasz się czy ten brak wiedzy nie zaszkodziłby jakiemuś pacjentowi mniej obcykanemu w swojej chorobie. 


W sumie podsumowanie całego tego wpisu jest jedno: ucz się dla siebie, żeby móc być równorzędnym partnerem w zespole terapeutycznym, dla momentów, gdy właśnie wiedza będzie narzędziem w walce o zdrowie a może życie Twojego pacjenta. Wiedza powinna się uzupełniać z doświadczeniem i wspólnie tworzyć coś więcej niż zaliczony test abcd na studiach. 

Komentarze